poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Wojciech Pyzioł - Nikola Tesla okresu transformacji PRL


W rozwoju społeczeństw całkiem często zdarza się, że osiągnięcia jednostek znaczenie wyprzedzają swój czas, powodując że wyjątkowy dorobek zostaje zignorowany przez współczesnych. Osobą która znaczenie wyprzedziła swój czas a także nie potrafiła przebić się ze swoimi ideami i wypracowaną wiedzą jest krakowski prawnik, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego - prof.Wojciech Pyzioł. 4800 słów.



Spis rzeczy

  1. Nikola Tesla
  2. Kredyt to nie udziwniona pożyczka
  3. Teoretyk prawa to nie biznesmen
  4. Co mówią prawnicy o umowie kredytu? 
  5. Kredyt w systemach innych państw 
  6. Trzy fazy kredytu 
  7. Kłopoty z dysponowaniem 
  8. Polemika 
  9. Oddanie do dyspozycji to nie wykorzystanie 
  10. Pożyczka gdy dyspozycja to wykorzystanie 
  11. Ukrywanie prawdy, brak uwagi, czy też cel? 
  12. Zapomniana rozprawa 
  13. Zweryfikuj wiedzę prawnika 
  14. Pyzioł Bank 
  15. Literatura 
  16. Źródła internetowe



~~~





1. Nikola Tesla [^]



Jedną z wielkich osobowości naszych czasów był niewątpliwie serbski inżynier i wynalazca - Nikola Tesla. To właśnie jemu zawdzięczamy system produkcji i dystrybucji prądu zmiennego, który trafia do każdego z naszych domów. Nikola Tesla był także bliski budowy bezprzewodowego sytemu dystrybucji energii elektrycznej. Niestety jego wielki projekt został zatrzymany przez finansującego go bankiera J.P.Morgan'a który obawiał się, że ten system uniemożliwi pobieranie opłat za zużycie prądu. Nikola Tesla, odrzucony przez współczesnych, zmarł w samotności w jakimś nowojorskim hotelu. Odrzucony, ale doceniony pozostanie na zawsze w pamięci ludzkości. 



W naszych czasach wielki hołd złożył mu inny wielki wynalazca i wizjoner - Elon Musk, nadając swoim rewolucyjnym i wyprzedzającym swój czas, samochodom elektrycznym nazwę - Tesla.


Wertując publikacje poświęcone kredytowi bankowemu natrafiłem na unikalną w polskim piśmiennictwie prawniczym publikację dotyczącą kredytu bankowego. Była to datowana na 1986 rok rozprawa habilitacyjna krakowskiego prawnika - Wojciecha Pyzioła. Rozprawa habilitacyjna W.Pyzioła stanowi jak dotąd najdonioślejsze dzieło na temat kredytu bankowego wypracowane przez polską myśl prawa. Zadziwiające jest jednak, że dzieło to nie znajduje się w oficjalnym obiegu, a dotarcie do niego wymaga udania się do Biblioteki Narodowej, gdzie znajdują się kopie jego maszynopisu. 





2. Kredyt to nie udziwniona pożyczka [^]

W.Pyzioł dokonując analizy obszaru kredytu bankowego, zauważa coś, co cały czas nie jest jasne dla wielu prawników, a mianowicie problem rozróżnienia pożyczki i umowy kredytu (1986, str.80).


W przepisach aktów normatywnych termin "umowa o kredyt bankowy" nie jest - niestety - używany w jednolitym znaczeniu. Uwaga ta dotyczy tych aktów, które regulują zasady udzielania kredytów bądź pożyczek osobom fizycznym i niektórym jednostkom gospodarki nie uspołecznionej.


Termin "umowa o kredyt bankowy" jest w nich niekiedy używany jako synonim terminu "umowa pożyczki", t.j. na oznaczenie umów, na podstawie których bank wypłaca kontrahentowi określoną sumę w gotówce.

Zaznacza także, że praktyka bankowa jest zagubiona nie potrafiąc rozróżnić gotówkowego i bezgotówkowego prowadzenia rozliczeń.



Zjawisko, o którym mowa, wynika zapewne stąd, i  w praktyce bankowej granica między umową o kredyt bankowy a umową pożyczki do pewnego stopnia uległa zatarciu.


W naszych czasach występują systematyczne starania mające na celu zatarcie różnic pomiędzy pożyczką i kredytem. Rozważania w tym zakresie prowadzi także G.Tracz (2007, s.156), dochodząc do zupełnie błędnej interpretacji natury kredytu. 


Po pierwsze, bank zawierający umowę pożyczki może się także zobowiązać do prowadzenia na zlecenie pożyczkobiorcy rozliczeń pieniężnych w granicach sumy pożyczki. Prowadzić to musi do zatarcia różnicy pomiędzy obiema umowami. (...) Po drugie twierdzenie, że umowę kredytu wyróżnia to od umowy pożyczki, że do czasu dyspozycji kredytobiorcy co do kwoty kredytu pozostaje ona w dyspozycji banku, nawet jeśli kwotą kredytu zostanie uznany rachunek kredytobiorcy, musiałoby oznaczać, że nie można byłoby zakwalifikować jako umowy kredytu takich umów, na podstawie których bank kwotę środków pieniężnych wypłacił kredytobiorcy w gotówce albo przekazał na rachunek kredytobiorcy lub innego podmiotu w innym banku.


Rozważania G.Tracza są o tyle niepokojące, że autor powołuje się tylko i wyłącznie na dorobek kolegów i prekursorów z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W swoim dosyć poważnym artykule nie powołuje się na doświadczenia zagraniczne, a dorobek S.Grzybowskiego (1976) sprzed 30 lat nazywa dotychczasowym dorobkiem doktryny. Niepokojące jest także, że G.Tracz w 2007 roku nie rozumie natury kredytu, zrównując ją z pożyczką. 

Jescze bardziej niepokojąca jest postawa J.Pisulińskiego, który nie tylko powołuje się na całkiem jednostkowy artykuł G.Tracza (2007), ale i nie wykonuje jakkolwiek pogłębionej analizy tego tematu (2011, str.364). 


Występujące de lege lata rozróżnienie  umowy pożyczki  i umowy kredytu w praktyce się zaciera,  w szczególności gdy pożyczki udziela bank.  Trafnie wskazuje się, że nie  ma przeszkód, aby wypłata kwoty pożyczki nastąpiła także w drodze bezgotówkowej.




3. Teoretyk prawa to nie biznesmen [^]

Obaj prawnicy są pracownikami Uniwersytetu Jagielońskiego - nie potrafię powiedzieć, czy jest to powód zbieżności błędnych poglądów, ale nie znajduję innej przyczyny tej grupowej ślepoty. Dla porządku zaznaczę, że G.Tracz z uniwersytetu trafił do rad nadzorczych banków, co może tłumaczyć jego zachowanie.


Nie rozumiem jednak nijak, J.Pisulińskiego, który posuwa się do postulatu usunięcia umowy kredytu z prawa bankowego, postulując rozbudowanie umowy pożyczki w Kodeksie cywilnym. Można to poddać rozwadze, aby kredyt pieniężny udostępnić także innym podmiotom, jednak prawnicy to proponujący muszą najpierw rozumieć naturę tych mechanizmów. Niestety J.Pisuliński, nie jest gotowy do podjęcia takich decyzji. 


Również w zagranicznych ustawodastwach dostrzegalna jest tendencja do szerokiego definiowania umowy pożyczki, w której pożyczkodawca zobowiązuje się do postawienia do dyspozycji pożyczkobiorcy określonej kwoty pieniędzy, a nie tylko do przeniesienia na pożyczkobiorcę określonej ilości pieniędzy (a więc znaków pieniężnych), jak w art 720 § 1 KC. Odchodzi się również od ujmowania umowy pożyczki jako umowy realnej.

Dla porządku zaznaczę, że polski ustawodawca odszedł od pożyczki jako umowy realnej już w Kodeksie zobowiązań 1933, co zrobili także ustawodawcy francuski, włoski oraz szwajcarski. Faktu tego dowiadujemy się z artykułu J.Poznańskiego na temat pożyczki opublikowanego w Palestrze z 1935 roku. Autor przypomina, że przed kodyfikacją Kodeksu zobowiązań, pożyczka była umowę de facto przedwstępną:


W rozumieniu dotychczas obowiązujących w Polsce praw umowa pożyczki była umową rzeczową, która przychodziła do skutku przez wydanie przedmiotu po yczki. Dopóki tradycja nie nastąpiła, między stronami istniało jedynie przyrzeczenie pożyczki, lecz nie pożyczka w ścisłem tego słowa znaczeniu. Co do powyższego stanowiska zgodne są w zupełności ze sobą przepisy odnośnych ustaw: art. 1874 Kod. Nap.; § 607B. G. B.; § 971 K. C.; wszystkie one uważały umowę o udzielenie pożyczki za umowę przygotowawczą.

,  tłumacząc jednak, że art.430 K.z. zmienia ją w umowę konsensualną.


Kodeks zobowiązań, opierając się na koncepcjach, które przyświecały twórcom kodeksu szwajcarskiego oraz projektu francusko-włoskiego prawa o zobowiązaniach (art. 636), uważa pożyczkę za umowę konsensualną; nawiasem dodać należy, że podobnie  i dawne prawo francuskie widziało w umowie o pożyczkę umowę konsensualną.


Jest to kolejny znany mi przypadek, obok kodyfikacji regulaminów, gdy prawnicy sprzed wojny, wyprzedzili swój czas o wiele dekad. W naszych czasach wielu prawników nadal nie jest świdomym natury pożyczki czy też wzorca umowy. Nie wierzę jednak, żeby J.Pisuliński nie był tego świadomym. Mam tutaj poważne wątpliwości czy prawcownicy naukowi UJ nie idą tą samą drogą co ich koledzy z UW, zachłystując się komercjalizacją nauk prawa. Tutaj przytoczę osobę M.Romanowskiego, który otwarcie mówi, że jest biznesmenem. Robiąc to przestaje być profesorem nauk prawa. 

Ufam, że jest to tylko moja imaginacja, a teoretycy prawa pozostaną w sferze najwyższch standardów moralnych i będą kierować się Kodeksem etytki pozostawiając manipulację w rękach lobbystów i biznesmenów.





Co mówią prawnicy o umowie kredytu? [^]


Pomimo podania tej wiedzy przez W.Pyzioła nijako na tacy, nikt tej wiedzy nie pogłębił. Wielka także szkoda, że żaden prawnik ostatnich dekad nie oparł swojej wiedzy na habilitacji W.Pyzioła, dokonując pogłębienia jego osiągnięć. Czytając opracowania na temat prawa bankowego, ze smutkiem odnajduję kompletne zagubienie przedstawicieli nauk prawa w tym obszarze. Prawnicy zamiast wykonać pracę badawczą i naukową, opierają się na swoich intuicjach, leksykonach, pracy sądów oraz ewentualnie przepisują równie niedopracowane przemyślenia od swoich kolegów. 

Z.Ofiarski czerpie wiedzę ze słownika (2004, str.190

W ujęciu słownikowym kredyt bankowy definiowany jest jako stosunek ekonomiczny pomiędzy bankiem a kredytobiorcą, którego istota polega na dostarczeniu przez bank określonej kwoty środków pieniężnych kredytobiorcy, pod warunkiem jej późniejszego zwrotu wraz z wynagrodzeniem dla banku (odsetki, prowizja, opłaty manipulacyjne)

, podkreśla jednak odmienność umowy kredytu od pożyczki.

Generalnie w literaturze przedmiotu wskazuje się na podobieństwo umowy kredytu bankowego i umowy pożyczki bankowej, przede wszystkim z uwagi na zbieżność funkcji tych umów, ale zwraca się jednocześnie uwagę na występujące pomiędzy nimi istotne różnice, nakazujące traktować je jako odrębne typy umów. W związku z tym umowy kredytu nie należy traktować jako odmiany umowy pożyczki

A.Kawulski opisując umowę kredytu, nie wiedząc jak zacząć ten trudny temat posługuje się bełkotem (2013), opisując że działalność kredytowa nie jest uregulowana.

Działalność kredytowa banków nie jest zdefiniowana w Prawie bankowym ani w jakiejkolwiek innej ustawie. Pojęcie działalności kredytowej obejmuje obciążanie ryzykiem przyjętych przez bank depozytów, czyli środków pieniężnych podlegających zwrotowi. Mówiąc o działalności kredytowej, należy odróżnić „kredyt” w rozumieniu szerokim i wąskim. Przez „kredyt” w rozumieniu wąskim rozumiemy kredyt udzielony na podstawie umowy kredytu określonej w Prawie bankowym.

, podkreśla jednak odmienność umowy kredytu od pożyczki. 

Umowa kredytu nie jest więc odmianą umowy pożyczki 

L.Mazur tłumacząc czym jest kredyt bankowy, posługuje się parafrazą art.69 Prawa bankowego (2008, str.416), które de facto nic nie tłumaczy.

Definicja kredytu w PrBank została zredagowana w drodze określenia wzajemnych świadczeń stron umowy. Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

Wyżej wymienieni autorzy komentarzy do prawa bankowego wydają się być zupełnie nieświadomi dorobku naukowego wykonanego przez W.Pyzioła. Nie byłoby to w żadnej mierze naganne, gdyby dokonali oni samodzielnie poprawnej wykładni prawa. Nie zrobili tego jednak, pozostając w sferze własnych intuicji. Niestety tego typu działanie nie może zostać uznane za zgodne ze sztuką działania przynależną osobie uzurpującej sobie prawo do wyznaczania dorobku doktryny prawa. Niestety tego typu publikacje, bardzo często wydające się raczej źródłem zarobkowania, a nie mające na celu dotarcie do prawdy i rozwój sytemu prawa, wpływają na naszą rzeczywistość. 






5. Kredyt w systemach innych państw [^]

Abstrahując od przypadkowych komentatorów prawa bankowego, należy uznać ze niezwykle dziwne, że uczniowie W.Pyzioła wykazują także stan wskazujący na niezaznajomienie się z jego dorobkiem. Jednym z nich jest J.Molis, który miał epizod związany z komentowaniem prawa bankowego. J.Molis w publikacji pod redakcją F.Zolla (2004, str.674), podaje, że kodyfikacja umowy kredytu jest ewenementem w prawodawstwie.

Na tle innych niż polski systemów prawnych jest to rozwiązanie bardzo rzadkie. Podstawowa przyczyna takiego stanu rzeczy tkwi w braku wyraźnego kryterium umożliwiającego precyzyjne odróżnienie umowy kredytu od umowy pożyczki. 

,  zaznacza także, że jest bardzo trudnym odróżnienie umowy kredytu od pożyczki. 

Z tego powodu w systemach tych traktuje się ją nie jako odrębny typ umowy, lecz najczęściej jako rodzaj umowy pożyczki.

Obie oceny są absolutnie niepoprawne. Działalność J.Molisa wygląda na bunt intelektualny albo też manipulację. O unormowaniach w innych systemach prawnych pisał właśnie W.Pyzioł w swej rozprawie podkreślał także odmienność umowy kredytu i pożyczki

O specjalnym unormowaniu w kodyfikacjach innych krajów pisał także S.Grzybowski w artykule na temat kredytu z 1976 roku, przytaczając elementy kodyfikujące kredyt w prawodawstwie NRD, oraz włoskim. Prawo włoskie wskazuje na cechy umowy kredytu, które dostrzegł właśnie W.Pyzioł. 

Analizując naturę kredytu każdy prawnik musi odnosić się do dorobku państw zachodnich, stosując technikę wykładni komparatystycznej, mówiącej, że przepisy prawne należy interpretować zgodnie z zasadami interpretacji podobnych przepisów w innych krajach (Morawski, 1996, str.155). Tak więc art.69 pomimo swoich historycznych korzeni osadzonych w czasach PRL, musi być interpretowany w sposób zgodny z prawodawstwem innych krajów, co jest szczególnie ważne w dobie globalnej, pozbawionej granic, gospodarki. S.Grzybowski posługując się narzędziem analizy komparystycznej, odnosi się do przepisów włoskich oraz niemieckich (socjalistyczne NRD). 

Pominę tutaj dorobek NRD, koncentrując się na kodeksie włoskim, który przed 2011 rokiem, definiował kredyt jednym zdaniem w art.1842. 

art.1842 s.w.k.c.
L'apertura di credito bancario è il contratto col quale la banca si obbliga a tenere a disposizione dell'altra parte una somma di danaro per un dato periodo di tempo o a tempo indeterminato

Co tłumaczy się na:

art.1842 s.w.k.c.
Otwarcie kredytu bankowego jest umową, w którym bank zobowiązuje się udostępnić drugiej stronie sumę pieniędzy na dany okres czasu lub na czas nieokreślony

Włoski system prawny, jak zauważa S.Grzybowski, rozdziela fazę przygotowania kwoty pieniędzy dostępnej dla klienta, z fazą wykorzystania środków. Proszę zauważyć, że kodeks włoski a za nim S.Grzybowski używa określenia "otwarcie kredytu" znanego z piśmiennictwa przedwojennego.

Całość operacji kredytowej ma w prawie włoskim wyraźnie dwustopniowy charakter. Najpierw bowiem dochodzi do zawarcia umowy o otwarcie kredytu bankowego, następnie zaś korzystający z kredytu dysponuje sumami kredytowymi. Zawarcie umowy rodzi tylko zobowiązanie banku, wydanie zaś dyspozycji przez korzystającego z kredytu oraz ich wykonanie przez bank rodzą zobowiązanie do zwrotu odpowiednich sum.

Faza realizacji wyrażona jest art.1843 włoskiego kodeksu cywilnego. 

art.1843
Se non è convenuto altrimenti l'accreditato può utilizzare in più volte il credito, secondo le forme d'uso, e può con successivi versamenti ripristinare la sua disponibilità.

Co spróbuję przetłumaczyć na: 

art.1843
Jeśli nie uzgodniono inaczej udostępniony limit kredytu można używać wielokrotnie, w zależności od formy użytkowania, a także można odtworzyć wcześniejszymi spłatami.


Bardzo ciekawa kodyfikacja znajduje się także w starym węgierskim Kodeksie cywilnym, którego art.522 (tłumaczenie prof.Łętowska, 1984).


§ 522 (1) Przez umowę o kredyt bankowy instytucja finansowa przyjmuje na siebie obowiązek utrzymywania do dyspozycji drugiej strony umowy określonego limitu kredytowego w zamian za prowizję i do obciążenia limitu — w wypadku zrealizowania się przesłanek określonych w umowie, zawierania umowy pożyczki lub wykonywania innych operacji kredytowych. 






6. Trzy fazy kredytu [^]

Zarówno kodeks włoski jak i węgierski opisuje umowę kredytu jako złożoną strukturę obligacyjną, znacznie wybiegającą poza umowę pożyczki.

Po uważnym wczytaniu się w art.69 prawa bankowego, możemy zauważyć identyczne rozdzielenie faz umowy. 

art. 69.
(1) Przez umowę kredytu (2) bank zobowiązuje się (3) oddać do dyspozycji kredytobiorcy (a) na (4) czas oznaczony w umowie (5) kwotę środków pieniężnych (6) z przeznaczeniem na ustalony cel (b) , a (7) kredytobiorca zobowiązuje się do (8) korzystania z niej (c) na (9) warunkach określonych w umowie (d), (10) zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami (11) w oznaczonych terminach spłaty (e) oraz (12) zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
, co przedstawiam w formie diagramu.




Diagram 1. Fazy i parametry umowy kredytu bankowego



Faza pierwsza gwarantuje dostępność kwoty środków pieniężnych. 

Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel (...) [kredytobiorca zobowiązuje się do] zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

Faza druga jest fazą korzystania ze środków - zaciągania pożyczek w ramach dostępnej kwoty kredytu

kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie,

Faza trzecia jest aktem spłaty długu. Pomimo swojej prostoty, przedstawione fazy okazują się nietrywialne i są różnie rozumiane przez interpretatorów. 

[kredytobiorca zobowiązuje się do] zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty 


Fazy kredytu pokazane są na poniższym uproszczonym diagramie.


Diagram 2. Fazy umowy kredytu bankowego




Złożoność tę dostrzegał W.Pyzioł , co opisał w swojej pracy habilitacyjnej. Podobny opis znajdziemy w podręczniku dla przedsiębiorców autorstwa M.Bączyka ( 1999, str.475), gdzie autor przedstawia trzy fazy kredytu.



Umowny stosunek kredytowy jest z reguły stosunkiem długoterminowym, w którym można wyróżnić kilka zasadniczych etapów. 
Pierwszy etap (wstępny) obejmuje okres od chwili zawarcia umowy kredytowej do czasu podjęcia sumy kredytowej przez kredytobiorcę (rozporządzania nią przez tego ostatniego). W tym okresie bank jest zobowiązany do oddania sumy kredytowej do dyspozycji kredytobiorcy (umożliwienia kredytobiorcy podjęcia sumy kredytowej). Kredytobiorca ma obowiązek zapłaty tzw. prowizji przygotowawczej (69 ust. 2 pkt. 9 PrBank). Nie ma obowiązku, jak wspomniano, podjęcia sumy kredytowej, jeżeli umowa inaczej nie stanowi. 
Drugi etap (zasadniczy) obejmuje okres od chwili podjęcia sumy kredytowej (w całości lub w części) do chwili pojawienia się (zaktualizowania się) obowiązku jej zwrotu. Podjęcie sumy kredytowej może nastąpić jednorazowo lub być rozłożone w czasie. Wykonanie zobowiązania przez bank (przysporzenie kredytobiorcy) oznacza powstanie długu po strome kredytobiorcy. (...) 
Etap trzeci (okres spłaty) trwa od chwili powstania obowiązku zwrotu (wymagalności należności kredytowej) do czasu faktycznie dokonanego zwrotu sumy kredytu. (...)

Bliski dotarciu do prawdy był także inny krakowski prawnik - Z.Radwański, który opisując umowę kredytu posługuje się parafrazą, właściwie najzywczajniej przepisując treść ustawy (2015, s.237), co pokazuje jego lekkie zagubienie w tym temacie

Przez umowę tę bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu (art. 69 PrBank).

Jednak w dalszej części opisu dotyka już w sposób bardziej świadomy elementów umowy kredytu, co jest widoczne w miejscu omawiania świadczeń stron. W szczególności interesujący jest opis "oddania do dyspozycji"

Z umowy kredytu wynika zobowiązanie banku polegające na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych (art. 69 ust. 1 i 2 PrBank). Bank powinien więc dokonać stosownych czynności faktycznych umożliwiających kredytobiorcy korzystanie z udzielonego kredytu.

, docierając do sedna "oddania do dyspozycji".

Określa je bliżej umowa; ogólnie biorąc sposoby postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych sprowadzają się do realizowania przez bank rozliczeń pieniężnych w granicach sumy kredytu (forma bezgotówkowa) albo polegają na wypłacie sumy kredytu w gotówce, w całości albo częściami.

Niewątpliwie jest to bardzo celna interpretacja, jednak Z.Radwański niepotrzebnie jednym tchem wymienia (a) realizowanie rozliczeń pieniężnych, oraz (b) wypłacie gotówki. W tym miejscu muszę przytoczyć art.77 Prawa bankowego, który jasno mówi, że nie można oddać do dyspozycji kwoty środków pieniężnych wypłacając całą kwotę w gotówce. 



Art. 77.
Umowa kredytu może określać, że od kredytu postawionego do dyspozycji kredytobiorcy i przez niego nie wykorzystanego przysługuje bankowi odrębna prowizja.


Raz wypłacona kwota nie może być niewykorzystana, po wypłacie bank rozpoczyna naliczanie odsetek i nie jest już możliwe pobieranie prowizji od nie wykorzystanej kwoty.

Oto jak przedstawił oddanie do dyspozycji (1986, str.92)


Należy więc przyjąć, że do istoty umowy o kredyt należy to, iż zobowiązanie banku oddania do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych jest sprzężone z jego zobowiązaniem do przeprowadzenia - na zlecenie kredytobiorcy - rozliczeń pieniężnych /oczywiście w granicach sumy kredytu/.

Dalej autor dotyka roli banku w zakresie regulowania zobowiązań dłużnych klienta. Tutaj wielka szkoda, że nie W.Pyzioł nie rozwinął tego wątku cywilistycznie, dotykając art.391/392 Kodeksu cywilnego, czyli rozliczeń na rzecz osoby trzeciej.



W zasadzie rozliczenia pieniężne, o których mowa, /bez względu na ich formę/ są dokonywane przez bank w celu wykonania zobowiązań pieniężnych, jakie ciążą na kredytobiorcy względem jego wierzycieli.


Podkreślał także zupełną odmienność sytuacji wypłaty sumy pieniężnej na rachunek bieżący kredytobiorcy.


Wyjątkiem od tej reguły jest przypadek, w którym bank wykonuje swoje zobowiązanie do przeprowadzania rozliczeń w ten sposób, że przelewa - na zlecenie kredytobiorcy - sumę kredytu lub jej część na jego rachunek rozliczeniowy. 

Zaznaczę, że powyższego nie znajdziemy w opisach kredytu bankowego. Jedynym wyjątkiem jest jego uczeń - specjalista od prawa rolnego - Z.Truszkiewicz, który w epizodycznym artykule na temat kredytu bankowego [2002, s.823] powtórzył myśl W.Pyzioła. Publikacja ta była jednak pod redakcję E.Pyzioła, co może być wytłumaczeniem takiej zbieżności.


O umowie kredytu można bowiem mówić wtedy, gdy kredytujący bank upoważnia kredytobiorcę do dysponowania określoną czśćcią swoich środków pieniężnych na oznaczony cel przy udziale banku kredytującego. Można by stwierdzić, że istotą umowy kredytu jest zobowiązanie banku do zwalniania kredytobiorcy z oznaczonych zobowiązań i w określonych granicach przy wykorzystaniu środków pieniężnych należących do banku.

Przedstawione fragmenty znajdują się na stronie 92 rozprawy habilitacyjnej W.Pyzioła, którą to warto tutaj przedstawić.


Fragment pracy W.Pyzioła - fazy wykonania umowy kredytu


Proszż zauważyć, że W.Pyzioł podkreśla także, że przekazanie sumy pieniężnej z dostępnej kwoty kredytu, na rachunek rozliczeniowy kredytobiorcy, jest aktem wykorzystania kwoty kredytu.


Uznanie sumą kredytu rachunku rozliczeniowego kredytobiorcy jest równoznaczne z wykorzystaniem kredytu przez tego ostatniego, a zarazem ze spełnieniem przez bank świadczenia polegającego na przeprowadzeniu rozliczeń. 





7. Kłopoty z dysponowaniem [^]

Należy tutaj podkreślić, że S.Grzybowski (1976) w sposób bezpośredni definiuje „dysponowanie” środkami pieniężnymi pomiędzy kredytującymi się jednostkami gospodarki uspołecznionej (czytaj przedsiębiorstwa państwowe) jako antidotum na niemożność przeniesienia własności pomiędzy przedsiębiorstwami zarządzającymi środkami państwowymi. Tymi pozornie niewinnym rozważaniami S.Grzybowski deformuje teorię kredytu bankowego, z której to deformacji do tej pory nie możemy się wydostać. S.Grzybowski jest prawdopodobnie ojcem chrzestnym zdegenerowanej myśli prawa bankowego w Polsce. Z tej "socjalistycznej" definicji dopasowującej stosunki kredytowe kapitalizmu do realiów socjalizmu, starał się wyrwać W.Pyzioł, który swoją habilitację pisał w czasie już po Pierestrojce, w momencie rozpoczęcia II etapu reformy gospodarczej, która miała przenieść socjalistyczną gospodarkę w obszar praktyki świata zachodniego. 






8. Polemika [^]

Większość znanych mi prawników posługuje się intuicją i innymi równie nieprofesjonalnymi technikami w opisie umowy kredytu. Wyjątkiem od tej niechlubnej reguły jest J.Pisuliński, który wydaje się wejść w polemikę z W.Pyziołem. Z uwagi na unikalność tej sytuacji ale także rangę obu Panów, porównam ten spór to starcia Tesli i Edisona na temat elektryczności. Tak jak spór na temat prądu elektrycznego finalnie wygrał N.Tesla, tak samo ufam, że spór na temat umowy kredytu wygra W.Pyzioł. 

Argumenty podane przez J.Pisulińskiego pokazują jego absolutne zagubienie w interpretacji umowy kredytu. Prawnik wymienia jednym tchem różne formy oddania środków pieniężnych "do dyspozycji".


Oddanie środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy może więc nastąpić:

1) przez przelew na określony w umowie rachunek bankowy;

2) przez otwarcie specjalnego rachunku kredytowego, na który przelewane są środki pieniężne - w ciężar tych środków kredytobiorca może zlecać przeprowadzanie rozliczeń pieniężnych;

3) w ramach rachunku bankowego (bieżącego lub oszczędnościowo-rozliczeniowego), na którym nie dokonuje się żadnego wpisu (tzw. technika overdraft) - kredytobiorca może zlecać przeprowadzanie rozliczeń na tym rachunku, powodując powstanie salda ujemnego (tzw. debetowego).

Na tej podstawie wyciągając błędne wnioski.

W związku z przedstawionymi wyżej sposobami oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy w nauce prawa rozważana jest kwestia, czy mamy, czynienia z jednym, czy w istocie z dwoma świadczeniami kredytodawcy. 
Zdaniem W. Pyzioła oddanie do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, rozumiana, jako określona ilość jednostek pieniężnych, nie zaspokaja jeszcze jego interesu. Korzystanie z tych środków pieniężnych przez kredytobiorcę wymaga zawsze współdziałania banku. 
Z obowiązkiem oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy sprzężony jest więc obowiązek kredytodawcy przeprowadzania rozliczeń pieniężnych na zlecenie kredytobiorcy.  
Koncepcja ta spotkała się z przekonującą, moim zdaniem krytyką. Przeciwko niej przemawiają różne argumenty. 


Wykazując trzy linie argumentacyjne trywializujące jednak umowę kredytu.

Po pierwsze, część wskazanych wyżej sposobów oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy nie zakłada w ogóle przeprowadzania rozliczeń pieniężnych na zlecenie kredytobiorcy (jak w przypadku wypłaty gotówkowej), albo obowiązek przeprowadzania rozliczeń wynika z umowy rachunku bankowego (por. art. 725 KC), za pośrednictwem którego następuje wykorzystanie kredytu.  

Po drugie, jeżeli wypłata kwoty kredytu następuje w drodze przelewu na rachunek bankowy kredytobiorcy, oddanie do dyspozycji środków pieniężnych i przeprowadzenie rozliczenia następuje jednocześnie i trudno wyodrębnić czynności, które składałyby się na „oddanie środków pieniężnych do dyspozycji” i na przeprowadzenie rozliczenia. 
 

Po trzecie, w praktyce obecnie rzadko bank przeprowadza rozliczenia pieniężne na zlecenie kredytobiorcy, chyba  że chodzi o kredyt w rachunku bankowym. 

J.Pisuliński stwierdza, że banki w praktyce rzadko stosują kredyt bankowy (argument #3), co jest niezwykle interesujące w świetle waloryzacji sądowej kredytu bankowego (XXX). Autor albo nie dostrzegał różnic z uwagi na brak poświęcenia wystarczająej uwagi, albo też z niechęci konkluduje, że umowa kredytu nie składa się ze sprzężonych świadczeń.



Brak jest więc podstaw do twierdzenia,  że kredytodawca spełnia dwa „sprzężone” świadczenia.

Ignoruje doniosłość umowy kredytu, pomimo że intelekt podpowiada my prawidłowo, że moment oddania do dyspozycji i wykorzystanie nie jest tym samym.


Natomiast należy zwrócić uwagę, że w zależności od określonego sposobu oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy chwila wykorzystania kredytu przez kredytobiorcę nie będzie się zbiegała z chwilą oddania tych środków do jego dyspozycji.  
Można to łatwo dostrzec w przypadku techniki overdraft - do wykorzystania kredytu dochodzi dopiero z chwilą wykonania zlecenia rozliczeniowego przez bank, powodującego powstanie salda debetowego.

J.Pisuliński znalazł się bardzo blisko prawdy. Z nieznanych mi przyczyn jednak nie dopuścił jej do swojej świadomości


Dopiero po wykorzystaniu kwoty kredytu powstaje roszczenie kredytodawcy o zwrot kredytu. Gdyby zatem nie doszło do wykorzystania kredytu (np. na skutek nieprzelania kwoty kredytu na wskazany w umowie kredytu rachunek), kredytodawca nie może  żądać od kredytobiorcy zwrotu kredytu.




Electrocuting an Elephant  - Edison Manufacturing Co.
Gdyby J.Pisuliński zastanowił się nad doniosłością art.77 Prawa bankowego dotarłby do niezwykle ciekawych wniosków. Nie zrobił tego jednak, ze stratą dla rozwoju nauk prawa. Podobnie jak Edison, zabił słonia, tak samo J.Pisuliński zabija umowę kredytu aby wykazać swoje stanowisko. Szkoda słonia, szkoda kredytu.






9. Oddanie do dyspozycji to nie wykorzystanie [^]

W tym miejscu ponownie muszę przytoczyć art.77 Prawa bankowego, który jasno mówi, że nie można oddać do dyspozycji kwoty środków pieniężnych wypłacając całą kwotę w gotówce. 



Art. 77.
Umowa kredytu może określać, że od kredytu postawionego do dyspozycji kredytobiorcy i przez niego nie wykorzystanego przysługuje bankowi odrębna prowizja.

Raz wypłacona kwota nie może być niewykorzystana. Po wypłacie bank rozpoczyna naliczanie odsetek i nie jest już możliwe pobranie prowizji od nie wykorzystanej kwoty. Art.77 jest dowodem na konieczność rozróżnienia faz oddania do dyspozycji i wykorzystania.







10. Pożyczka gdy dyspozycja to wykorzystanie [^]

Dodam także, że realizacja umowy kredytu polegająca na jednorazowej wypłacie na rachunek kredytobiorcy jesde facto umową pożyczki art.78 Prawa bankowego. 







11. Ukrywanie prawdy, brak uwagi, czy też cel? [^]


Dlaczego żaden z prawników nie opisuje funkcji kreacji pieniądza którą spełnia kredyt bankowy? Dlaczego wbrew zapisom ustawy starają się ze wszystkich sił udawać, że kredyt bankowy to taka udziwniona pożyczka? Może jest to wynik niewiedzy, a może zmowy, mającej na celu ukrycie potęgi umowy kredytu i potęgi przedsiębiorstwa które kredytem dysponuje. Pamiętajmy, że komuniści na kilka miesięcy przed oddaniem władzy politycznej zwanej jako "przełom 1989 roku", przekazali w swoje ręce system bankowy, prawo dewizowe oraz wolność gospodarczą, wykonując pierwszy krok II etapu reformy gospodarczej, którego kolejnym kamieniem milowym był "okrągły stół". Ten swoisty spektakl został połączony z wdrożeniem planu stabilizacji budżetu PRL, który miał za zadanie odebrać obywatelom pieniądze w celu sfinansowania pustej kasy państwa. Zabawne jest, że Kodeks cywilny dopiero w 2003 roku usuwa z art.358 Polską Rzeczpospolitą Ludową zamieniając ją na Rzeczpospolitą Polską. Proszę uważnie prześledzić zaprezentowane poniżej zmiany Kodeksu cywilnego w obszarze pieniądza, zwracając uwagę na nazwę państwa.











12. Zapomniana rozprawa [^]


Może właśnie dlatego rozprawa habilitacyjna W.Pyzioła znajduje się w stanie zapomnienia, a dorobek W.Pyzioła jest odrzucany. Znajdujący się w niej opis podstaw kreacji pieniądza może być niemile widziany przez elity tego kraju, które za wszelką cenę chcą ukryć kto rzeczywiście ma siłę i potegę w naszym kraju.




Gdyby ludzie znali funkcjonowanie systemu pieniężnego, rewolucja wybuchłaby jeszcze przed świtem.
- Henry Ford, Twórca Ford Motor Company, Rada Stosunków Zagranicznych (CFR).


Ludzie jednak powoli dowiadują się jak działa system finansowy. Opisał to bank Anglii, opisał KPMG na zlecenie rządu Islandii. Dzięki działalności polskich historyków, Polacy wiedzą także co się wydarzyło w 1989 roku. 


Szkoda jednak aby przemiany polityczne miały wpływ na wykładnię prawa i wiedzę o kredycie bankowym. Pomimo jej skrzętnego ukrywania i deformacji, prawda wychodzi na jaw. Kredyt bankowy, opisany w art.69 i następnych Prawa bankowego jasno ukazuje swoją naturę i na nic zdadzą się zmagania kolejnych kompromitujących się autorów, którzy mylą udostępnianie z wykorzystaniem.

Ogrom manipulacji osiągnął poziom najczystszej głupoty - intelektualnego dna, od którego można już tylko się odbić. Odbić się, aby dotrzeć do prawdy. 


Najwyższy czas aby przebudzili się prawnicy, rozumiejąc, że nie muszą być manipulatorami i mogą bogacić się razem z pozostałymi obywatelami dokonując rozwoju systemu prawa. Ci którzy działali na rzecz okupantów i kolonizatorów, bogacąc się dzięki ukrywaniu prawdy i zniekształcaniu wykładni prawa, muszą odejść w niepamięć, muszą być ignorowanymi jako intelektualni oszuści. Powinni zostać także osądzeni za gwałt na polskim systemie prawa, który jest własnością całego społeczeństwa, a nie prywatnym folwarkiem usłużnych prawników. Zdaję sobie sprawę, że nie jest możliwy jednak inny sąd, niż sąd historyczny. Ważne jednak abyśmy umieli w naszych dyskusjach skutecznie wykazywać zerową wartość intelektualną ich wywodów. To będzie największa dla nich kara, niwelująca lata ich miernej egzystencji.






13. Zweryfikuj wiedzę prawnika [^]

Czytając komentarze prawnicze, uważny czytelnik musi posiąść umiejętność weryfikacji spójności odczytywanych informacji. Jest to przede wszystkim obowiązek przedsiębiorców, w tym przypadków przedstawicieli sektora bankowego, którzy muszą wypracować metody weryfikacji publikowanych w książkach treści. 

W przypadku umowy kredytu należy sprawdzić czy autor analizy wyjaśnił następujące kwestie:

  1. Czym jest oddanie do dyspozycji kwoty środków pieniężnych?
  2. Czym jest kwota środków pieniężnych?
  3. Kiedy od jakiej sumy pieniężnej pobierana jest prowizja?
  4. Czym jest suma środków pieniężnych?
  5. Czym jest wykorzystanie kwoty kredytu?
  6. Kiedy następuje konieczność zwrotu wykorzystanej kwoty kredytu?
  7. Kiedy i od jakiej sumy pieniężnej pobierane jest oprocentowanie?

Od roku 2001 w którym  ogłoszono ustawę o kredycie konsumenckim, autor komentarzy powinien także:
  1. Odnieść umowę kredytu do kredytu konsumenckiego,
  2. Wykazać wzajemną relację obu przepisów.

Autor szczycący się mianem cywilisty powinien dodatkowo:

  1. Podać jak umowa kredytu ma się do elementów Kodeksu cywilnego: pożyczki, użyczenia, regresu, depozytu, przelewu

Należy uznać, że komentarz do prawa bankowego pozbawiony powyższych cech jest materiałem o niskiej lub wręcz zerowej wartości. Kredyt bankowy jest najważniejszą funkcją bankowości, będącą źródłem jej rozwoju i celem jej istnienia. Bez kredytu bank nie mógł by realizować swojego głównego zadania jakim jest redystrybucje kapitału. 

Autor komentarza szczycący się mianem bankowca jest zobowiązany do poszerzenia swojego komentarza o dodatkowe kwestie specjalistyczne.  Z uwagi na kontakty handlowe z krajami ościennymi, powinniśmy otrzymać od komentatora Prawa bankowego także informację:

  1. Jak umowa kredytu kształtowana jest w innych systemach prawnych, w szczególności niemieckim, francuskim, angielskim, włoskim, portugalskim?
  2. Jak umowa kredytu kształtowana jest w bankowości arabskiej, gdzie zakazane jest pobieranie odsetek.

Powinien także dokonać praktycznej prezentacji umowy kredytu do najbardziej typowych produktów bankowych, tłumacząc jak umowa kredytu ma się do usług bankowych:
  1. Karty kredytowej,
  2. Kredytu odnawialnego, 
  3. Faktoringu,
  4. Dyskontu weksla.

Finalnie każdy autor chcący całościowo przedstawić problem kredytu powinien także odnieść stosunki kredytowe do czasów przeszłych, które wywarły znaczący wpływ na nasze ustawodawstwo:

  1. Konstytucja PRL 1952,
  2. Kodeks zobowiązań,
  3. Prawo rzymskie,
  4. Kredyt kupiecki występujący przed bankowością.



Podwaliny pod powyższe położył w swojej rozprawie habilitacyjnej W.Pyzioł. Każdy szanujący się prawnik - zarówno teoretyk jak i praktyk prawa jest zobowiązany nie tylko do odnoszenia się do dorobku W.Pyzioła, ale także do rozwoju wiedzy przez niego wypracowanej. Rozwój wiedzy możliwy jest tylko i wyłącznie dzięki świadomemu budowaniu na wcześniej wypracowanych elementach wiedzy. Jest to szczególnie ważne w naszym kraju, który utracił kontakt z rzeczywistością na wiele dekad, licząc od 1939 roku. 





14. Pyzioł Bank [^]

Rozprawa habilitacyjna W.Pyzioła będzie odkrywana przez kolejne pokolenia, podobnie jak dzieła Nikoli Tesli, a kiedyś jakiś młody odważny przedsiębiorca założy "Pyzioł Bank" oddając hołd pracowitemu prawnikowi o przenikliwym umyśle.


###


Zastrzeżenie: tekst zawiera niewielką ilość materiału z innych moim tekstów publikowanych na blogu, jest jednak publikacją unikalną.



Literatura [^]




1934, Dz.U. Nr 82, poz. 598, kodeks zobowiązań - rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1933 r. http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19330820598

1935, J.Poznański, Pożyczka pieniężna w świetle kodeksu zobowiązań, Palestra, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVcHZ1VDFqVnN6Q2s/view?usp=sharing

1976, S.Grzybowski, System prawa cywilnego. T. 3 cz. 2, Prawo zobowiązań - część szczegółowa, Polska Akademia Nauk. Instytut Państwa i Prawa, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVRVR2bFhiR2hOMXc/view?usp=sharing


1984, Węgierski Kodeks Cywilny art.231, 522-526 (tłumaczenie prof.Łętowska), https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVZXBjZDRmQ0RFVTA/view?usp=sharing 

1986, W.Pyzioł, Umowa o kredyt bankowy, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVV3ZSVlB1bzRxN3M/view?usp=sharing



1999, M.Bączyk, Umowa kredytu, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVU09Dd2lWVnFTems/view?usp=sharing


1999, Z.Truszkiewicz, Umowa kredytu W: Pyzioł E. (red.) Encyklopedia Prawa Bankowego, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVSHNHakppc2VjN2M

2004-2008, Z.Ofiarski, Prawo Bankowe - Komentarz - art.69, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVWUJneUo2bUszZkU/view?usp=sharing

2004, J.Molis, Praca doktorska „Umowa kredytu bankowego. Analiza konstrukcji w zakresie nieuregulowanym ustawę o kredycie konsumenckim”, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVVEEzUjhqUzQ2RlE

2005, J.Molis, Umowa Kredytu, w: red. Zoll F. Prawo Bankowe - komentarz, Zakamycze, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVSVJ4ZFdrZDlCZjg/view?usp=sharing

2007, G.Tracz, Umowa kredytu… w: Transformacje Prawa Prywatnego 3-4/2007, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVTDduMWdmTXhPVWM


2011, J.Pisuliński, System Prawa Prywatnego - umowa kredytu, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVTEsyaFh3aGE2WFU/view?usp=sharing

2013, Z.Kawulski, Prawo bankowe. Komentarz. Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, 2013

2015, Z.Radwanski, J.Panowicz-Lipska, Zobowiazania - czesc szczegolowa, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVVlFaRmxLdEk3RVk/view?usp=sharing







Linki internetowe [^]

N.Tesla - notka biograficzna, https://pl.wikipedia.org/wiki/Nikola_Tesla
G.Tracz - notka biograficznahttp://ludzie.pb.pl/grzegorz-tracz
M.Romanowski - notka biograficzna, http://www.sadpolubowny.info.pl/michal_romanowski.html










0 komentarze:

Prześlij komentarz